Demakijaż to element pielęgnacji naszej skóry, o którym trzeba pamiętać każdego dnia. Zbrodnią dla cery jest niewłaściwe oczyszczanie. Najlepiej wiedzą o tym Azjatki – warto skorzystać z ich trików.
Świetlista i nieskazitelna – taka jest skóra Azjatek, która ponadto wygląda dużo młodziej, niż wskazuje na to metryka. Sekretem jest przede wszystkim wieloetapowa pielęgnacja, przeciwdziałająca pojawianiu się niedoskonałości na twarzy. To podejście zgoła inne od europejskiego, w którym to walczy się już z powstałymi wypryskami czy zaskórnikami.
Jednym z najważniejszych etapów pielęgnacji jest dokładny demakijaż. Poniżej przedstawiamy, jak wykonują go Koreanki, a jak Japonki. Warto czerpać od nich wiedzę, gdyż fantastyczne efekty są widoczne gołym okiem.
Kobiety z Korei wyznają 10-etapową pielęgnację twarzy, jednak nie wszystkie kroki wykonują każdego dnia. Rytuał składa się z:
– oczyszczania cery olejkiem myjącym,
– oczyszczania cery kosmetykiem na bazie wody,
– złuszczania martwego naskórka,
– tonizacji,
– nawilżania esencją,
– aplikacji serum odpowiednio dobranego do potrzeb skóry,
– nałożenia maseczki w płachcie,
– pielęgnacji okolic wokół oczu,
– nawilżenia kremem,
– aplikacji kremu z filtrem przeciwsłonecznym.
Porządny demakijaż jest podstawą pielęgnacji koreańskiej. Jak łatwo zauważyć, jest on wykonywany najpierw olejkiem myjącym, a dopiero później kosmetykiem na bazie wody. Do tej pory w łazience Polek próżno było szukać olejków. Jak zatem pozbyć się makijażu koreańskim sposobem?
Olejki myjące są stosowane nie bez powodu. Przede wszystkim chodzi o to, że samą wodą, mydłem, żelem czy płynem micelarnym nie da się dokładnie usunąć całego makijażu i innych zanieczyszczeń, jak między innymi wszelkich pyłów, potu czy bakterii. Tylko olejek jest w stanie to wszystko rozpuścić.
Należy stosować go codziennie – najpierw nałożyć na lekko wilgotną skórę, omijając okolice oczu, następnie wmasować kolistymi ruchami i zmyć ciepłą wodą. Nie jest to trudne do wykonania, gdyż w połączeniu z wodą olejek zamienia się w białą emulsję, którą można bez problemu rozprowadzić po skórze.
Drugim krokiem jest oczyszczanie kosmetykiem na bazie wody, który zmyje zanieczyszczenia nierozpuszczalne w tłuszczach oraz resztki olejku. Tutaj sprawdzą się wszelkie płyny, żele, pianki – łagodne, by nie było po ich użyciu wrażenia ściągniętej czy nieprzyjemnie napiętej skóry.
Japońska szkoła – podobnie jak koreańska – również przywiązuje ogromną wagę do demakijażu jako podstawy dbania o skórę twarzy. Co jednak je różni, to przede wszystkim inne podejście. Japonki nie wykonują 10 kroków, a ograniczają się do 4-5. Ich sposób pielęgnowania cery jest prostszy od koreańskiego i nie wymaga użycia wielu produktów.
Japoński rytuał piękna obejmuje:
– dwuetapowe oczyszczanie,
– peeling,
– tonizowanie/lotion – japońskie produkty zawierają od razu składniki aktywne,
– odżywianie – jednym produktem, obowiązkowo połączone z masażem twarzy.
Co jakiś czas Japonki nakładają również maskę w płachcie.
Demakijaż mieszkanek Kraju Kwitnącej Wiśni rozpoczyna się od nałożenia olejku myjącego (okrężnymi ruchami, ale zawsze w górę, by przeciwdziałać grawitacji), a następnie kosmetyku na bazie wody. I tutaj można zauważyć, że nie są polecane żele, mleczka czy płyny, lecz gęste pianki. Dzieje się tak nie bez przyczyny, gdyż to właśnie pianka i powstałe bąbelki najlepiej wnikają w skórę i ją oczyszczają.
Zgodnie z zasadami szkoły japońskiej, jeśli już korzystamy z żelu, to powinnyśmy go najpierw spienić, potem nałożyć na twarz, odczekać chwilę, by mógł zadziałać i dopiero potem spłukać.
Dopełnieniem demakijażu jest również masaż twarzy, który ma na celu przede wszystkim pobudzenie mikrokrążenia i odprowadzenie limfy. Dodatkowo wpływa pozytywnie na kondycję skóry, opóźniając procesy starzenia. W połączeniu z produktem złuszczającym nie tylko usuwa martwy naskórek, ale też ułatwia wchłanianie się kosmetyków. Masaż jest także chwilą relaksu oraz odprężenia po całym dniu.