Jeszcze w zeszłej dekadzie zdawało się, że aparaty analogowe odeszły do lamusa. Teraz wracają ze zdwojoną siłą, tak jak wróciły swego czasu płyty winylowe. Co trzeba wiedzieć, aby rozpocząć zabawę z tymi aparatami?
Analogi – szczególnie te pozbawione elektroniki – nie są to aparaty, które szybko ulegają zniszczeniu. Warunki atmosferyczne nie stanowią dla nich zbyt wielkich wyzwań, dlatego możemy robić zdjęcia w upale, wilgoci, na mrozie. Cyfrowe matryce – i nie jest to opinia kontrowersyjna – radzą sobie zdecydowanie gorzej. Szczególnie jeśli chodzi o oddawanie szczegółów w tzw. jasnych partiach fotografii.
Dlatego właśnie aparaty analogowe zyskały sobie taką popularność wśród fotografów oraz fotoreporterów. Szczególnie ci drudzy sobie je cenią, gdyż bez względu na okoliczności mogą korzystać ze swojego sprzętu. Znamienne jest, że wybitny polski reportażysta Ryszard Kapuściński, mimo że był „pismakiem”, zawsze miał przy sobie aparat. Jego zdjęcia do dzisiaj zachwycają i są organizowane wystawy zdjęć reportażowych. Susan Sontag, kiedy pisała słynne eseje „O fotografii”, miała na myśli najczęściej właśnie fotografie analogowe. Szczyt zainteresowania analogiem przypadał bowiem na lata 80. XX wieku.
Pierwszy rodzaj – małoobrazkowy – należy do najbardziej popularnego i najczęściej wykorzystywanego sprzętu. Stanowi on dość komfortową alternatywę dla aparatów cyfrowych. Może takie aparaty nie zmieszczą się w kieszeni (choć nowoczesne modele bazujące na dawnych analogach już zmieścisz w „kiermanie”), ale nie stanowią zbyt wielkiego obciążenia na szyi. Wykonują dobrej jakości zdjęcia i z pewnością są idealnym rozwiązaniem dla amatorów, którzy chcą po prostu bawić się fotografią.
To sprzęt dla już nieco bardziej wtajemniczonych. Jest większy, dlatego nie wszędzie można go zabrać. Nie zmieści się na pewno do kieszeni. Niemniej zdjęcia są po prostu olśniewające. Idealnie nadaje się do ujęć artystycznych, krajobrazowych czy zabaw z portretem. Ma nietuzinkową barwę oraz plastykę, która jest wynikiem wysokiej światłoczułości.
To już sprawa dla zawodowców. Potężne kloce znane z filmów, które stawiało się na podpórce, aby następnie skryć się za tym fotograficznym molochem i zrobić zdjęcie. Wykorzystywanie tego aparatu jest szczególnie trudne. Nie nadaje się do ulicznych ujęć, jest absolutnie niemobilny, jednakże osoby, które znają się już na temacie i zaryzykują skorzystanie z tego sprzętu, będą miały możliwość popisania się swoim artystycznym talentem.
(fot.pixabay.com)